W dniach 30-31.10.2010 poprowadził dwudniowe seminarium, na którym ćwiczyliśmy proste techniki z programu walki. W seminarium wzięło udział ok. 120 osób z całej Polski. Do Warszawy zjechali się uczniowie, asystenci i instruktorzy z Wrocławia, Szczecina, Koszalina, Kołobrzegu, Krakowa, Trójmiasta, oraz z Mławy. Byli też nasi litewscy bracia Kung-Fu i lider Bałtyckiego Stowarzyszenia Wing Tsun – Sifu Linas Gudonavicius ze swoimi asystentami. Był też oczywiście nasz Sikung – wierny uczeń Sijo od ponad 20 lat! Jedna z bardzo niewielu osób na całym świecie, której starczyło energii i cierpliwości, żeby poznać cały, kompletny system.
Jesteśmy jednym z bardzo niewielu stowarzyszeń w Polsce (a nawet na świecie!), które przez cały czas, od początku swojego istnienia (lata 80-te!) utrzymuje „kontakt ze źródłem”, co w ćwiczeniu wschodnich sztuk walki jest pierwszym warunkiem autentyczności przekazu i jego jakości. Nie da się ćwiczyć azjatyckich sztuk walki nie mając kontaktu z Azjatami, albo mając z nimi sporadyczny kontakt, np. raz na kilka lat. Kung-Fu nie da się samemu odkryć, ani wymyślić, czy podpatrzyć. Do jego nauki potrzebny jest prawdziwy mistrz, który będzie chciał się tą wiedzą z uczniami podzielić. Nasz chiński Mistrz należy do takich właśnie osób i odwiedza nas nieprzerwanie co roku, a Jego prywatny uczeń – nasz Sikung – ćwiczy z nami co miesiąc.
Polska jest jednym z kilki krajów na świecie, które Sijo odwiedza regularnie.
Dziękujemy Sijo!
