wtorek, 27 września 2011

piątek, 2 września 2011

Obóz letni Władysławowo 2011

Pierwszy obóz letni uczniowie z sosnowieckiej sekcji mają już za sobą.



Jak było na obozie? Na pewno nie był to czas stracony - każdą wolną chwilę poświęcaliśmy na trening i rozmowy o kung-fu. Co ćwiczyliśmy, można przeczytać w nowościach na stronie sekcji, ale najważniejsze, co zyskaliśmy jadąc na obóz, a zyskaliśmy równie wiele, ponieważ każdy dowiedział się czegoś nie tylko o technikach i innych ludziach ćwiczących wspólnie z nami, ale także o sobie. Najważniejszą nauką dla wszystkich jednak jest ta, że żaden mistrz nie jest w pełni mistrzem, jeżeli swoim zachowaniem i postępowaniem nie ilustruje nauk, które sam głosi.

Szczególnie cieszę się, że był to drugi obóz mojego prywatnego ucznia - Tomka Dyki z województwa świętokrzyskiego. Tomek, który na obozie zdał na 4. stopień i tym samym rozpoczął naukę technik z formy chum kiu, cierpi na niedosłuch i nie ma w swojej miejscowości nawet jednej osoby, z którą mógłby ćwiczyć, ale nie przeszkadza Mu to, ponieważ obrał sobie cel - stanąć kiedyś w jednym szeregu, w czarnym uniformie z mistrzami. Tomek co tydzień od ponad roku przyjeżdża regularnie na lekcje prywatne do Warszawy. Jest przykładem też na to, że od uczniów można się również wiele nauczyć i czerpać inspirację. Gratulacje, Tomku!

W przedostatni dzień gościła u nas telewizja. Co nakręcili, można zobaczyć na poniższym filmie (pokazy były w całości improwizowane;)):




A zdjęcia z obozu TUTAJ.